top of page

Wiele osób, które dotknęła choroba serca zastanawia się, czy  i jakie wysiłki fizyczne może podejmować.

Po części jest to wynikiem dawnych zaleceń kardiologów które mówiły, że chory ma przyjąć "oszczędzający tryb życia", nie podejmować wysiłków i unikać zmęczenia.

Miało to może sens w czasach gdy nie było leków kontrolujących częstość serca i ciśnienie tętnicze a leczenie zawału polegało na pozostawaniu przez miesiąc w łóżku.

Obecnie w Polsce mamy jeden z najlepszych na świecie systemów leczenia zawałów serca. W większości wypadków (pomijając ewidentne błędy) Pacjent w ciągu maksymalnie 1,5 h trafia do pracowni hemodynamicznej i opuszcza szpital z prawie nie uszkodzonym sercem, a następnie jest rehabilitowany w ramach opieki poszpitalnej. To ogromny postęp.

I co dalej?

 

Później chory zostaje sam i o ile jego lekarz POZ lub kardiolog nie zmobilizuje go do kontynuowania ćwiczeń, po 3-6 miesiącach wraca do poprzedniego stylu życia i troskę o swoje zdrowie ogranicza do codziennej porcji tabletek... Smutne, ale prawdziwe.

 

Należy pamiętać, że zawał lub inna choroba serca która cię dotknęła jest wynikiem wcześniejszego niewłaściwego stylu życia. W większości wypadków prowadzą do niego brak aktywności fizycznej, palenie papierosów, hiperlipidemia, źle kontrolowane nadciśnienie, cukrzyca, choroba nerek, geny.

 

Na geny nie mamy wpływu, optymalne leczenie choroby serca i chorób współistniejących jest po stronie lekarza prowadzącego,

Ale dieta i ruch niestety nie są do kupienia  w aptece.  Nawet jeśli masz masę pieniędzy, nie wynajmiesz nikogo, aby za ciebie poćwiczył lub lepiej się odżywiał. To musisz zrobić sam! Sam (choć tu pomóc mogą leki) musisz rozstać się z paleniem.

I co z tym wysiłkiem?

 

Pacjenci kończący rehabilitację kardiologiczna otrzymują jasne wytyczne odnośnie sposobu ćwiczeń, które mają wykonywać samodzielnie. W większości przypadków można przyjąć bezpiecznie mogą wykonywać ćwiczenia na o intensywności podobnej jaką osiągnęli w badaniu wysiłkowym kończącym rehabilitację - tu pomocne są urządzenia mierzące czynność serca jako wykładnik obciążenia wysiłkiem.

 

Osoby, które nie były poddawane rehabilitacji lub miały długą przerwę w aktywności ale zamierzają zacząć uprawiać sport powinny odbyć konsultację kardiologiczną i jeśli lekarz zdecyduje, że jest to potrzebne wykonać dodatkowe badania (próba wysiłkowa, echo serca, holter EKG). Na taką wizytę obowiązkowo należy przynieść wcześniejszą dokumentację medyczną, wyniki badań, pomiary ciśnienia tętniczego i TĘTNA (koniecznie! - to ta trzecia cyfra wyświetlająca się przy pomiarze ciśnienia na ciśnieniomierzu!). Warto też zastanowić się i umieć określić jakie wysiłki nie sprawiają nam trudności, jakie wywołują zadyszkę a przy jakich pojawiają się takie dolegliwości jak ból w klatce piersiowej czy poczucie arytmii.

Bezwzględnym przeciwskazaniem do aktywności fizycznej jest:

 

  • Niestabilna choroba wieńcowa (bóle w klp u osoby bez wcześniejszych dolegliwości, nasilenie dolegliwości u osoby z wcześniej rozpoznaną chorobą) . 

  • Niewyrównana niewydolność serca (duszność wysiłkowa przy niewielkich wysiłkach, duszność nasilająca się w pozycji leżącej, nasilenie obrzęków kończyn dolnych, wzmożone oddawanie moczu w nocy). 

  • Spoczynkowe ciśnienie skurczowe > 160 mm Hg; ciśnienia rozkurczowe > 100 mm Hg; 

  • Ciężkie objawowe wady zastawkowe sera; Złożone komorowe zaburzenia rytmu a szczególnie złożone zaburzenia rytmu prowokowane wysiłkiem fizycznym.

  • Omdlenia / spadek ciśnienia tętniczego / zwolnienie częstości serca w trakcie wysiłku.  

  • Zakrzepowe zapalenie żył. Inne choroby, których przebieg może się pogorszyć z powodu wysiłku fizycznego. 

 

Niezależnie, pojawienie się takich dolegliwości nakazuje pilną konsultację u lekarza prowadzącego!

 

Niewskazane formy aktywności 

 

Należy unikać:

  • WYSIŁKÓW STATYCZNYCH (związanych z napinaniem dużych grup mięśniowych, z zatrzymaniem oddechu i parciem, np. dźwigania znacznych ciężarów, zwłaszcza na siłowni techniką tzw. wyciskania lub martwego ciągu; pchania (np. samochodu, bardzo ciężkiej taczki)).

  • Odgarniania śniegu (zimno dodatkowo prowokuje skurcz naczyń w sercu).

  • Otwierania okien w pociągu i innych czynności  wymagających mocnego pociągania.

  • Wieszania firan i innych prac wymagających podobnego wysiłku.

Dopuszczalne formy aktywności 

 

  • Najbardziej dostępnym i najłatwiejszym rodzajem wysiłku jest MARSZ na różnych dystansach i z różną prędkością najlepiej z kilkami (nordic walking). Jazda na rowerze.

  • Uczestnictwo w grach rekreacyjnych (kometka, siatkówka, tenis stołowy).

  • Pływanie w basenie (temp. wody: 27–30° C). Praca w ogrodzie (koszenie, grabienie liści, pielenie). 

Zasady treningu wytrzymałościowego i interwałowego zalecanego dla pacjentów "kardiologicznych" zostały opisane w części  dotyczącej aktywności fizycznej w zakładkach "Zanim zaczniesz" i "Chcesz więcej". 

Należy preferować wysiłki o małej / umiarkowanej intensywności (umiarkowanej / dużej intensywności na szczycie interwału), nie wywołujące objawów (ból w klatce piersiowej / arytmia / zasłabnięcie).

 

Zachęcam, żeby niezależnie od wieku jak i nasilenia choroby starać się stopniowo i małymi krokami poprawiać swoje osiągnięcia poprzez wydłużenie dystansu, czasu trwania i nasilenia wysiłku. Wskazane jest też przeplatanie rożnych rodzajów aktywności.

 

Większa część pacjentów leczona z powodów kardiologicznych przyjmuje betablokery (preparaty zmniejszające zapotrzebowanie serca na tlen, działające antyarytmicznie ale też zwalniające czynność serca) - w związku z tym planowanie treningu z użyciem urządzeń do monitorowania czynności serca bez konsultacji lekarza może być niemożliwe. W rehabilitacji kardiologicznej stosuje się następujące metody wyznaczania dopuszczalnych obciążeń treningowych:  Docelową treningową częstość rytmu serca (HR, heart rate) wylicza się na podstawie próby wysiłkowej: HR spoczynkowa + (HR maksymalna – HR spoczynkowa) × (40–80)%.  Przy założeniu , że pacjent przyjmuje odpowiednią dawkę leku w większości przypadków należy założyć, że maksymalne bezpieczne tętno treningowe to 120-130/min.

 

Wszyscy pacjenci pamiętają o konieczności przyjęcia codziennej porcji leków. Niestety znacznie mniej osób pamięta o zażyciu codziennej porcji ruchu. O ile przerwa w tabletkach da osobie znać najdalej po kilku dniach, o tyle brak aktywności wpływa na wyniki odległe leczenia - ponowny zawał po kilku latach. Ćwiczymy po to, aby do niego nie dopuścić!

 

Zalecenia mówią, aby ćwiczyć nie mniej niż 3-4 x w tygodniu i nie krócej niż 30-45 minut. Optymalne wydaje się realizowanie umiarkowanej aktywności fizycznej 5–7 razy w tygodniu po 30 minut, z wydatkiem energetycznym wynoszącym 2000–3500 kcal/tydzień. W przypadku, gdy inne aktywności nie są możliwe należy zalecać przynajmniej codzienny 30-minutowy spacer.

Obecnie (i bardzo dobrze) modne stają się różnego rodzaju biegi uliczne.

Osoby, które są leczone kardiologicznie i zostały po badaniach dopuszczone do udziału w tej formie aktywności, są pełnoprawnymi uczestnikami takich imprez. Należy pamiętać, że mimo badań wiążą się z tym pewne niebezpieczeństwa.

 

Trudno jest zrezygnować z udziału w zawodach, szczególnie jeśli poprzedzały je długie przygotowania, jeśli akurat czujesz się gorzej. Wydziela się adrenalina (a ta działa proarytmicznie...), chcesz osiągnąć lepszy wynik, nie możesz znieść, że ktoś znowu cię wyprzedza.  Łatwiej wtedy zbagatelizować objawy choroby i przeszarżować. Ponadto długotrwały wysiłek, szczególnie w wysokiej temperaturze odwadnia i powoduje zaburzenia wodno - elektrolitowe.

I nieszczęście gotowe!

Jeśli bierzesz udział w takich zawodach, miej w widocznym miejscu informację o swoich chorobach, spis wszystkich przyjmowanych leków, telefon do osoby bliskiej z którą lekarze mogą się skontaktować. Ponadto zadbaj o odpowiednie przygotowanie organizmu, nawodnienie w trakcie wysiłku, a przede wszystkim przerwij wysiłek w razie jakichkolwiek dolegliwości! Właśnie to może uratować Ci życie!

 

I na koniec o pewnej specyficznej aktywności fizycznej, czyli o seksie!

Temat ważny - szczególnie u mężczyzn. 

Każde pogorszenie sprawności seksualnej w istotny sposób wpływa na ogólną jakość życia.

O aspektach psychologiczno / lekowych zaburzeń potencji postaram się napisać gdzie indziej, tu skupmy się na części związanej z wysiłkiem fizycznym ;-)

Aktywność seksualną można trochę podciągnąć pod "sporty kompetycyjne" - zawodnik stara się w odpowiednim tempie dotrzeć do linii mety wyznaczonej przez partnerkę. Wydaje się, że już prawie ją przekroczył, ale okazuje się, że trzeba się jeszcze przez chwilę postarać aby przekroczyć ją wspólnie... Nie ważne, że duszno, że boli w klatce, a w dodatku nie można dać po sobie poznać, że coś złego się dzieje.

 

I nieszczęście gotowe!

Wielu pacjentów zginęło w taki sposób, statystyki mówią, że częściej w ramionach kochanki, niż żony (czyżby w domu mniej się starali?). Stąd pewnie w dawnych zaleceniach odnośnie aktywności po zawale był zakaz seksu pozamałżeńskiego...

I co w takim razie poradzić? Zasady treningu jak w każdej aktywności!

Po pierwsze  - trenować! - w tym wypadku również trening czyni mistrza!

Po drugie  - wybierać takie pozycje aby osoba obciążona wykonywała mniejszą aktywność fizyczną niż zdrowa (odsyłam do kamasutry)

Po trzecie - nie bać się zwolnić lub  przestać jeśli coś złego się dzieje. Spróbować jeszcze raz, jak się powtarza - omówić te kwestie z lekarzem

Po czwarte - nie stosować na własną rękę leków na potencję - część z nich choć dostępna bez recepty, może być groźna.

Dołącz do nas

©2019 by Ula i Jurek.

bottom of page